Bielenda Nawilżający płyn micelarny konopie + szafran

Hej!
Jak Wasze samopoczucie? Ja już wypatruję ciepłej wiosny i lata gdyż wtedy najlepiej się czuję. No i oczywiście czekam na wakacje. Teraz jeszcze przede mną za kilka tygodni egzaminy no i zasłużony odpoczynek po 3 latach nauki (dwa kierunki w jednym czasie).

Dziś przychodzę do Was z moją opinią na temat płynu micelarnego marki Bielenda jaki znalazłam w ostatnim pudełku Pure Beauty.

 Bielenda Nawilżający płyn micelarny konopie + szafran   18,99 zł/ 500 ml

Bogaty w naturalne wyciągi roślinne płyn dokładnie oczyszcza i odświeża naskórek, skutecznie usuwa makijaż i pozostałe zabrudzenia. Zapewnia skórze wszystko, czego potrzebuje na etapie oczyszczania, koi, łagodzi podrażnienia i nawilża.

Każdy z nas ma jakieś grzeszki pielęgnacyjne. Jednym z moich jest nieregularne  używanie wszelkiego rodzaju toników i wodnistych kosmetyków w tym płynów micelarnych. Jakoś nie przepadam za takimi. Zdarzają się wyjątki jak coś mi się już naprawdę spodoba czy skusi mnie swym wyglądem.
Tak było w przypadku tego płynu micelarnego od Bielenda.

Mark e Bielenda uwielbiam. Chyba najwięcej kosmetyków w swoim życiu użyłam właśnie z marki Bielenda. Mam do niej sentyment. Kiedyś na bieżąco poznawałam wszystkie ich nowości. Tym razem skusiłam się na Bielendę dzięki temu, że ten produkt znalazłam w ostatnim pudełku Pure Beauty.
Tak bardzo spodobała mi się butelka tego płynu, że poszedł on na pierwszy ogień ze mną do łazienki i też tam został.
Fajnie, że w składzie znajdziemy aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Płyn nie podrażnia, radzi sobie ze zmyciem makijażu zarówno tuszu jak i innych kosmetyków do skóry czy do oczu. Nie podrażnia moich wrażliwych oczu, nie szczypie. Pięknie pachnie i spełnia w zupełności swoje funkcje.
Ja zawsze po nim myję jeszcze twarz wodą bo taki mam nawyk.
Duża pojemność płynu i atrakcyjna cena sprawia, że jestem zachęcona do zakupu kolejnej butelki.
To moja subiektywna opinia na temat tego kosmetyku.

#współpraca reklamowa z marką Pure Beauty



1 komentarz:

  1. ostatnio miałam go kupić niestety akurat nie było w sklepie, a szkoda bo chętnie wypróbowałbym sama :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger