PREVELissa - Prewencyjny spray do włosów zapobiegający wszawicy

Dziś temat nieco swędzący. Powodujący zakłopotanie. Lecz wierzcie mi, może przytrafić się każdemu.

O wszach słyszałam od dziecka. Że można je przynieść ze szkoły, przedszkola, z autobusu, dosłownie zewsząd. Jednak żyjąc na świecie te 35 lat nie miałam z tym styczności na szczęście.

W ogóle kto widział wszy? Słyszeć to i słyszałam, ale widzieć? W tych czasach gdzie każdy z nas ma dostęp do środków higieny i wody...

Gdy mój syn chodził jeszcze do przedszkola sporadycznie zaczęły pojawiać się tam kartki, że w przedszkolu są wszy aby sprawdzać dzieciom włosy i skórę głowy po powrocie do domu.

Robiłam tak oczywiście ale no gdzie moje dziecko ma złapać wszy?

Hłe hłe... Przecież się kąpiemy, myjemy włosy nas to nie dotyczy...

Pewnego dnia coś mnie tknęło... Sprawdziłam.... I załamałam ręce. Moje dziecko coś przywlekło.

Wyciągałam, myłam głowę kilka razy, mąż pojechał kupić specyfiki, pościągałam wszystko co było możliwe w domu, popakowałam do worów i prałam przez kilka dni... A że była jesień to słabo schło...

Na tym jednym razie się skończyło... To było strasznie przeżycie...

Od tamtej pory w naszej apteczce znajdują się środki, które stosujemy profilaktycznie.

PREVELissa to preparat, który stosuję u mojego syna i córki, która chodzi do przedszkola.

Wyrób medyczny PreveLissa to prewencyjny spray do włosów zapobiegający zarażeniu i rozprzestrzenianiu się wszawicy, przeznaczony do codziennego stosowania dla dzieci powyżej 2 roku życia, młodzieży oraz osób dorosłych.

Skład: Składnikami aktywnymi produktu są: olej Andiroba, olejek lawendowy, olejek z drzewa herbacianego, olejek z drzewa herbacianego, olejek z kwiatów geranium, olejek cytronelowy, ekstrakt z drewna Quassia Amara, ekstrakt z owoców moreli, ekstrakt z owoców brzoskwini, ekstrakt z owoców jabłka. 

W skład substancji pomocniczych wchodzą: woda, uwodorniony i etoksylowany olej rycynowy, glikol propylenowy, ocet, fenoksyetanol, glikol kaprylowy, wodorotlenek sodu, polisorbat 50, mocznik imidazolidynowy. 

Czy stosujecie tego typu preparaty?