Lokówko-suszarka Rowenta Brush Activ Volume & Shine
Od długich kilku lat noszę boba. Dopiero teraz zaczęłam zapuszczać włosy ale nie wiem ile w tym postanowieniu wytrwam.
Wiadomo, że bob potrzebuje dobrego ułożenia. Od kiedy pamiętam to do stylizacji mojej fryzury używałam szczotki, za pomocą której podkręcałam włosy oraz suszarki by wysuszyć włosy i nadać im kształtu.
Kilka miesięcy temu zaczął się u mnie problem z nadmiernym wypadaniem włosów. Stosuję różne sposoby by to ograniczyć jednak przynoszą one różny skutek. Raz jest lepiej a raz gorzej.
Moje cebulki stały się bardzo osłabione, delikatne. Zauważyłam, że stylizacja szczotką i suszarką dodatkowo nadwyręża kondycję moich słabych włosów. Bardziej się łamią i urywają. Przeraziło mnie to tym bardziej, że z każdym dniem coraz więcej włosów ściągałam ze szczotki do stylizacji.
Przypadkowo trafiłam w internecie na zagraniczną reklamę lokówko-suszarki. Zaciekawiła mnie bardzo gdyż efekt stylizacji dzięki niej bardzo przypadł mi do gustu. Fajnie ułożony bob, efekt volume, a włosy na długości jakby wyprasowane prostownicą. To jest coś dla mnie - pomyślałam.
Zaczęłam szukać podobnych szczotek w internecie i kilka znalazłam na stronie NOTINO.PL
Porównałam do siebie modele którymi byłam zainteresowana i mój wybór padł na lokówko-suszarkę Rowenta Brush Activ Volume & Shine model CF9530F0.
Lokówko-suszarka od Rowenta przypadła mi do gustu dzięki opisowi jaki znalazłam w sieci. Spodobał mi się również jej wygląd. Połączenie kremowej bieli z perłowym odcieniem fioletu tworzy naprawdę fajną i miłą dla oka kompozycję.
Urządzenie zasilane jest sieciowo czyli stylizując włosy szczotka podpięta jest do gniazda z prądem. Kabel jest na tyle długi, że nie ogranicza nam ruchów czy manewrów szczotką podczas stylizacji.
Sama szczotka jest dość duża i na początku po przestawieniu się z suszarki miałam lekki problem by się do niej przyzwyczaić. Ale trwało to może dwa, trzy dni. Urządzenie wyposażono w dwie nakładki-szczotki stylizujące różniące się rozmiarami. Jedna nakładka jest większa i dzięki niej z łatwością ułożymy włosy np na boba, druga mniejsza będzie idealna do kręcenia włosów.
Urządzenie ma trzy stopnie regulacji temperatury.
Ja układam nią włosy tuż po umyciu i wysuszeniu ich ręcznikiem. Są one dość wilgotne i szczotka nie ma z ich wysuszeniem i ułożeniem większego problemu.
Fryzurę układam dość szybko, partiami dzięki czemu zyskuje ona na fajnej objętości i nie mam efektu przylizanych włosów tylko fajną lekką fryzurę o efekcie volume. Dzięki tej lokówko-suszarce moja fryzura ułożona przeze mnie w domu wygląda perfekcyjnie.
Co najważniejsze urządzenie ogranicza łamanie i uszkodzenie włosów. Od kiedy używam tej suszarki to włosów wypada zdecydowanie mniej, nie łamią się i nie urywają. Szczotka nie szarpie włosów, nie wkręcają się w nią. Są perfekcyjnie rozczesane i od razu wygładzone jak po prostownicy.
Urządzenie posiada funkcję jonizacji, możliwość regulowania temperatury oraz przyciski dzięki którym na szczotkę w szybki sposób zawiniemy włosy do loków.
To moje ukochane urządzenie, dzięki któremu zyskałam nowy, fajny, lekki wygląd i każdego dnia zachowuję zdecydowanie więcej włosów na głowie niż po stylizacji suszarką i szczotką do podkręcania włosów.
Jestem ciekawa czy korzystacie z takich pomocnych urządzeń do stylizacji włosów?
moze kiedys kupie, kto wie:P
OdpowiedzUsuńZ czystym sumieniem polecam :)
UsuńNie uzywam takich szczotek, zresztą suszarke i prostownice tylko od wielkiego dzwonu
OdpowiedzUsuń