Lorigine - Podkład idealny i rozświetlacze do ciała w odcieniu złota i platyny
Cześć!
Czy przyszedł dziś do Was Mikołaj?
Ja mojego Mikołaja dostałam kilka dni temu :) Dzisiejszy dzień jeszcze się nie skończył i liczę na to, że może jeszcze coś dziś dostanę :) Bo przecież mąż mógł wracając z pracy spotkać siwobrodego na swojej drodze :)
Dziś chciałabym Wam pokazać kilka produktów marki Lorigine, które testuję od jakiegoś czasu.
Z Lorigine miałam już kilka produktów i powiem Wam, że bardzo sobie je chwaliłam.
Marka ta ma bardzo fajną kolorówkę, świetną paletę barw i bardzo dobre jakościowo produkty w całkiem przystępnej cenie.
Produkty Lorigine możecie kupić zarówno na ich stronie internetowej jak i w Drogerii Rossmann. W niektórych drogeriach stoją szafy Lorigine.
Produkty, które dziś chcę Wam przedstawić również sprawdziły się u mnie doskonale.
Zbliżamy się do świąt i do karnawału. Jest to czas gdy bardzo chętnie sięgamy po produkty rozświetlające skórę złotem bądź platyną by podkreślić jej blask, nadać ciału uroku, kusić w świetle świateł i czuć się dzięki temu wyjątkowo.
Jeśli lubicie podkreślać skórę rozświetlającymi produktami to zachęcam Was do wypróbowania rozświetlaczy w kremie stworzonych do wszystkich technik makijażu rozświetlającego.
Rozświetlacze, które ja mam są w odcieniu 01 Platinum Glow oraz 02 Golden Glow. Są to dwa pięknie błyszczące złotem i platyną produkty z iskrzącymi pryzmatycznymi drobinkami.
Jeśli boicie się, że nie będziecie umiały nałożyć takiego rozświetlacza to zapewniam Was jest to dziecinnie proste w tym przypadku! Ten produkt nakłada się idealnie nie tworząc smug. Dość szybko zastyga więc radzę nakładać go bardzo cienką warstwą i delikatnie dokładać produkt w razie potrzeby. Jednak myślę, że nie będzie takiej potrzeby. Jest to rozświetlacz z którym naprawdę bardzo dobrze się pracuje nawet osobom nie mającym wprawy.
Produkt po zastygnięciu nie rozmazuje się więc nie wyglądamy jak bombka choinkowa cali upaćkani w rozświetlaczu. Produkt również nie powoduje, że nasza skóra w nadmiarze zaczyna wydzielać sebum.
Jeśli kochacie efekt glamour to będziecie z tego produktu mega zadowoleni! Pięknie rozświetla skórę, rozpromienia ją nadaje opalizującego efektu.
Możemy potęgować efekt rozświetlenia stopniowo nakładając rozświetlacz palcami bądź pędzelkiem. Jeśli zaś chcecie uzyskać efekt rozpromienionej cery należy odrobinkę rozświetlacza dodać do podkładu, wymieszać i nanieść na skórę twarzy.
Produkty bardzo wydajne. Nie pachną i nie uczulają.
Kolejnym bardzo trafionym produktem jest Podkład adaptujący Eternity Infusion mój w kolorze 1.0
Ten podkład miałam przyjemność poznać już kilka miesięcy temu na spotkaniu blogerek. Byłam nim wtedy zachwycona.
Podkład ma fajną i aksamitną konsystencję, która idealnie stapia się ze skórą dając satynowo-matowe wykończenie. Skóra wygląda na młodszą jest wygładzona, koloryt wyrównany. Co najważniejsze podkład na twarzy wygląda naturalnie, nie ma efektu maski, efekt bardzo mi się podoba.
Jeden z nielicznych podkładów, który zadowala mnie w 100%. Skóra wygląda naturalnie, pięknie, młodo, a kolor idelanie dopasowany do odcienia mojej karnacji.
Podkład na twarzy jest trwały, utrzymuje się dobrych parę godzin czyli tyle ile potrzebuję by się utrzymał.
Świetny produkt w przystępnej cenie o dużej wydajności. Warto zaznaczyć, że podkład ma bardzo delikatny zapach, który nie podrażnia i nie powoduje bólu głowy.
Jestem niesamowicie zadowolona z tych produktów. Idealnie wpisały się w mój gust. Służą mi i jestem z nich bardzo zadowolona.
Dajcie znać czy używałyście kiedyś któregoś z tych produktów?
Czy marka Lorigine jest Wam znana?
Pierwszy raz spotykam chyba produkty tej marki i jest bardzo ciekawa jak prezentują się na buzi.
OdpowiedzUsuńPrezentują się naprawdę świetnie! Tylko ja niestety nie potrafię pokazać makijażu i jego kolorów na zdjęciu.
Usuń