Ludwik - Kapsułki do prania tkanin białych i kolorowych - Opinia

Dziś post trochę inny niż zazwyczaj. Tym razem postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat kapsułek do prania marki Ludwik.

Tak Ludwik! 

To ten sam Ludwik, który od lat towarzyszy nam w kuchni.

Przyznam szczerze, że w kuchni używam jedynie Ludwika. Jest on najdelikatniejszy dla moich dłoni.

Inne płyny dostępne na rynku strasznie wysuszają moją skórę do takiego stopnia, że nie mogę normalnie funkcjonować.

Ludwik w mojej kuchni jest niezastąpiony.

A jak jest w przypadku kapsułek?

Przyznam szczerze, że nie wiedziałam, że istnieją kapsułki Ludwik do momentu gdy zobaczyłam kilka fotek na instagramie, a później skontaktowała się ze mną Ekipa Ludwika i podesłała te produkty do przetestowania.

 

Do prania używam przeróżnych produktów. 

Proszku, płynów, kapsułek jedynie najmniej kupuję żeli do prania. W sumie nie wiem czemu.

Najwygodniejsze ze wszystkich środków są dla mnie kapsułki.

Zajmują mało miejsca w szafce, są wygodne w użyciu, nic nie muszę dozować, a jedynie na dno pralki tzn pod ubrania wrzucam jedną kapsułkę i uruchamiam dowolny program piorący.

Poznałam już wiele kapsułek piorących. Niektóre były dobre, inne mniej. Niektóre ładnie pachniały inne były po prostu śmierdzące. Niektóre w trakcie prania nie rozpuszczały się pozostawiając na bębnie paskudne gluty.

Przygód z kapsułkami było wiele, jednak czy jest coś co od sprawdzonych przeze mnie do tej pory detergentów wyróżnia kapsułki Ludwik?

Kapsułki Ludwik jak wszystkie inne na rynku dostajemy w dwóch wersjach - do białych tkanin i do kolorowych. Kapsułki pakowane są do torebek po 32 sztuki więc taką ilość otrzymujemy w jednej paczce i też na tyle prań powinno nam ich wystarczyć.

No chyba, że ktoś lubi dużo detergentu to z pewnością do bębna pralki wrzuci dwie kapsułki.

Bęben mojej pralki jest duży bo aż na 8 kg wkładu i zawsze gromadzę tyle prania by go w całości zapełnić.  

Piorę wszystko wrzucając jedną kapsułkę!

I powiem Wam, że jestem w szoku bo Ludwik daje radę!

Pranie nie tylko jest ładnie uprane, plamy są doprane to jeszcze pięknie i świeżo pachnie.

Zapach kapsułek jest bardzo przyjemny.

Ja nie jestem zwolenniczką mocno pachnącego prania. Po prostu boli mnie od tego głowa. Lubię gdy moje pranie pachnie delikatnie, świeżo i czystością. 

Tak też pachną kapsułki. Na 8 kilowy bęben pralki pranie pachnie świeżo, delikatnie i bardzo przyjemnie.

Zarówno kapsułki do ubrań kolorowych jak i do białego dobrze się u mnie sprawdziły.

Nie mam mocno zabrudzonych rzeczy, są to jedynie ubrania w których chodzimy na co dzień w domu, do przedszkola czy do pracy. Rzeczy ubrudzonych w smarach, olejach i innych ciężko spierających się plamach nie posiadam więc nie wypowiem się jak te kapsułki radzą sobie z mocnymi zabrudzeniami.

Jednak wiem jedno, że zawsze moja babcia powtarzała - Gdy masz plamę na ubraniu i wiesz, że się może nie doprać to polej ją Ludwikiem, zatrzyj i upierz. - I powiem Wam, że to zawsze działa:)

 

Ogólnie jestem bardzo zadowolona  z tych kapsułek i sięgnę po kolejne opakowania.

Marka Ludwik wypuściła na rynek kolejny świetny jakościowo produkt, który u mnie w domu sprawdził się pod każdym względem.

Jest skuteczny, bezpieczny nawet dla skóry dzieci, a także do prania bielizny, która ma kontakt z najdelikatniejszymi miejscami naszego ciała. 

Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje świądu.

Dobrze dopiera już od temperatury 30 stopni, ładnie pachnie, no i nie trzeba używać płynu do płukania tkanin bo ubrania po kapsułkach są miękkie i delikatnie.

Jestem na TAK!