BIELENDA - Twoja pielęgnacja - Peelingi cukrowe do ciała z mikrogranulkami
Ostatnio marka BIELENDA wypuściła na rynek kwiatową linię kąpielową.
Cieszę się z tego powodu ponieważ po pierwsze są to produkty do pielęgnacji ciała a takie z BIELENDY uwielbiam, po drugie mają świetne zapachy, a po trzecie są idealne na lato.
Linia zawiera peelingi oraz olejki pod prysznic o dwóch zapachach - magnolii (różowy) i frangipani (fioletowy).
Wersja różowa przeznaczona jest do ujędrniania ciała zaś wersja fioletowa jest nawilżająca.
Peelingi co ciekawe przeznaczone są do każdego rodzaju skóry nawet tej wrażliwej i skłonnej do podrażnień.
Likwidują szorstkość skóry, usuwają martwy naskórek, poprawiają jej elastyczność i wygładzają.
Skóra po użyciu tych produktów jest miękka, wygładzona i ... lekko wysuszona.
Producent zapewnia, że peelingi są o innowacyjnej nietłustej formule z mikrogranulkami cukru.
Coś w tym jest ponieważ aplikując ten produkt na ciało mam wrażenie, że jest tłusty, po zastosowaniu i spłukaniu peelingu z ciała nie mam wrażenia, że jestem czymś oblepiona. A to dlatego, że te peelingi nie zawierają olejów a dodatkiem jest ponoć mleczko pszczele i d-panthenol.
Te dwa produkty mają za zadanie nawilżać, utrzymać odpowiedni poziom wilgoci w skórze i łagodzić podrażnienia.
Po spłukaniu peelingu ze skóry mam wrażenie, że lekko mnie wysuszają i szybciutko muszę zastosować jakiś nawilżacz bo skóra staje się napięta, a ja takiego uczucia nie lubię.
Zapachy mają dość przyjemne jednak perfumowane. Zdecydowanie wolę naturalne nuty zapachowe jednak zapachy tych produktów jakoś mnie do siebie przekonały.
Szczególnie polubiłam się z peelingiem fioletowym czyli tym o zapachu frangipani.
Jestem ciekawa czy znacie te produkty i czy po ich zastosowaniu towarzyszą Wam takie same odczucia?
Mam ten w wersji fioletowej :)
OdpowiedzUsuńBielenda wypuściła niedawno sporo nowości
OdpowiedzUsuńJa mam różowy spoko jest, ale ciężko go wydobyć.
OdpowiedzUsuńnie znam, ale wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńz chęcią przetestuję, uwielbia peelingi i to jeszcze w tak orzeźwiających zapachach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachy kwiatowe, nawet chemiczne więc na pewno bardziej spodobałaby mi się magnolia
OdpowiedzUsuńJa nie znam tych peelingów, ale jestem fanką peelingów tutti frutti ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym je wypróbować, bo wyglądają cudownie ;)
OdpowiedzUsuńu mnie wrecz przeciwnie nie wysuszył skóry a pozostawił ją gładka i dosyc dobrze nawilzoną;) chyba zalezy to od rodzaju skóry
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco. Chętnie po nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze nowości Bielendy :P
OdpowiedzUsuńMam fioletowy :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio bylam w sklepiku z kosmetykami naturalnymi i tam znalazlam morelowy peeling cukrowy. Zawiera tez maslo shea i maslo kokosowe. Niesamowicie odzywia skore, to chyba najlepszy peeling jaki mialam <3 Peeling jest z lavea, musze sprawdzic ich asortyment jak tylko skonczy mi sie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń