Timotei Szampon + Odżywka z Różą z Jerycha - Moc i Blask

Jak myślę o produktach Timotei to przypomina mi się szampon, który kupiłam jako młodziutka dziewczynka, który pachniał ogórkiem. 

Uwielbiałam ten szampon i jego zapach. 

Uwielbiałam go też za to, że kupiony był przeze mnie, za moje kieszonkowe, a używając go czułam się jakoś tak doroślej...

Chętnie bym wróciła do tego ogórkowego szamponu ale nie wiem czy on jest jeszcze w sprzedaży. Muszę poszukać w drogeriach. Wróciłam natomiast do marki Timotei.

Od długiego czasu myję włosy produktami rosyjskimi i przez to omijam drogeryjne produkty.

Jednak moje włosy lubią od czasu do czasu taką odskocznię od rosyjskich szamponów. Sięgam wtedy po szampony, które używałam kilka lat temu, i które bardzo dobrze mi służyły.

Timotei z Różą z Jerycha Moc i Blask dostępny jest już od dawna jednak ja nie miałam okazji go wypróbować. Produkty zawierają roślinne ekstrakty i nie zawierają parabenów.

Szampon i odżywka pachną przepięknie. Jest to zapach, który uwielbiam mieć na włosach. Pachnie cudownie i utrzymuje się do następnego mycia. Dla mnie rewelacja!

Produkty nie podrażniają skóry głowy. Nie powodują swędzenia skóry głowy, przesuszenia skóry i włosów.

Szampon doskonale radzi sobie z myciem skalpu i włosów. 

Fajnie się pieni, ale i dobrze wypłukuje. 

Używając go bez nałożenia odżywki moje włosy się łatwo rozczesują. 

Odżywka jeszcze bardziej pomaga w rozczesywaniu i wygładzeniu powierzchni włosa.

Włosy są pachnące, miękkie, puszyste, lśniące ogólnie bardzo ładnie wyglądają. 

Jestem zadowolona z tych produktów, a moje włosy je polubiły. 

No i ten przepiękny zapach, w którym można się zakochać....