Powrót lata z Bath&Body Works....
Lato powoli się kończy. Jak co roku będę tęsknić za ciepłem, jego zapachami, kolorami. Czy w pochmurne dni coś potrafi przywrócić choć odrobinę lata?
Przekonałam się o tym już dziś jak negatywny wpływ ma na mnie pochmurna pogoda taka jak dziś. Rodzi się we mnie kłębek nerwów i stresu zupełnie z niewiadomych przyczyn. Za oknem pochmurno, przestaję mieć ochotę na cokolwiek.
Z twarzą równie pochmurną jak dzisiejsze niebo powędrowałam do łazienki... Może choć trochę się ogarnę...
Na mojej toaletce w gąszczu buteleczek i flakoników dumnie wyglądały dwie buteleczki o letnich pastelowych barwach. Mimo, że niewielkich romiarów jako jedynie w dzisiejszy dzień potrafiły do mnie rzeczowo przemówić. To jest właśnie to czego dziś potrzebuję pomyślałam.
Ciepły, letni Rzym i wenecka jeżyna od Bath&Body Works jako jedyne z mojej pokażnej kosmetycznej toaletki ukoiły moje dzisiejsze rozterki. Zdusiły stres, a zapachem przywołały słoneczne i letnie dni.
Są to zapachy niezwykle ciepłe i słodkie.
Rome Honeysuckle Amore – nuty różowej lonicery (wiciokrzewu), włoskiej brzoskwini oraz cyprysa. Zapach kwiatowy.
Venice Dolce Berry – mieszanka weneckiej maliny, piżma, jeżyny i waniliowych ciasteczek. Zapach owocowy.
Który bardziej przypadł mi do gustu? Ciężko strwierdzić, ale chyba Venecja. Zdecydowanie wyczuwam w niej nutkę jeżyny i waniliowych ciasteczek. Zapach jest delikatny, a mimo to trwały. Ciepły i bardzo dziewczęcy. Uwodzi zmysły i poprawia nastrój.
Rzym jest bardziej orzeźwiający z dominującą nutą brzoskwini i cyprysa. Mam wrażenie że na skórze rozwija się w zpach o lekko ostrej nucie. Czy to wiciokrzew czy cyprys nie wiem...
Zapachowe balsamy zostały zamknęte w zgrabnych małych buteleczkach posiadających zakrętki na klik.
Przypominam Wam, że jakiś czas temu pisałam już o tej kolekcji i o produktach jakie możecie kupić TUTAJ
Według mnie są to produkty pielęgnujące zmysły, poprawiające nastrój swoimi zapachami i barwami. Cóż mogę sobie dać w tak pochmurny dzień jak dziś? Odrobinę pastelowego lata pachnącego soczystymi owocami i kwaitami od Bath&Body Works...
wszystko co ma pizmo jest dla mnie piekne !
OdpowiedzUsuńświetne kosmetyki,uwielbiam ich zapach.I mają przesłodkie opakowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą markę :-)
OdpowiedzUsuńopisałaś to tak,że zapach poczułam aż u siebie:)pięknie:)
OdpowiedzUsuńMuszę to poczuć na sobie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam balsamy o niewielkich pojemnościach! ;) chętnie bym poczuła Rzym na swoim ciele przy tej fatalnej pogodzie ;(
OdpowiedzUsuńnieznana nam marka, a jak widać.. warto poznać. Dzięki za recenzję:)
OdpowiedzUsuńale one fajne!
OdpowiedzUsuńOj, ja również nie lubię pochmurnej i deszczowej pogody :( zapachy muszą być piękne :)
OdpowiedzUsuńAromaterapia dla zmysłów ;)
OdpowiedzUsuń