Planeta Organica - Balsam Aleppo - odżywczy
Dziś zapraszam Was na recenzję rosyjskiego balsamu do włosów.
Jest to pierwszy rosyjski balsam do włosów w moim życiu. Chcecie poznać moją opinię na jego temat? Zapraszam na recenzję.
Cena: 17,00 zł
Moja opinia:
Na początek może trochę o opakowaniu. Balsam zamknięto w 280 ml brązowej butelce z pompką. Etykieta i opakowanie tego balsamu podoba mi się. Jest takie inne, niespotykane. Powiedziałabym, że orientalne tak samo jak i zapach tego balsamu. Przypomina mi sklep indyjski, kadzidła. Zapach dość wyraźny, mocny. Na włosach utrzymuje się stosunkowo długo. Do następnego mycia.
Dzięki pompce dozujemy niewielką ilość balsamu. Konsystencja tego produktu jest typowa dla balsamu. Dość gęsta. Kolor niespotykany, beżowy.
Ja balsam stosuję na umyte włosy, porządnie odciśnięte w ręcznik aby balsam nie spływał z włosów, a mógł je pokryć i penetrować jak należy. Delikatnie wcieram balsam w moje włosy, po czym czekam około 5 minut i spłukuję. Po wysuszeniu modeluję włosy i układam bez problemu. Są podatne na układanie i modelowanie. Nie plączą się podczas rozczesywania, a wręcz przeciwnie idealnie można je rozczesać. Dzięki temu mam mniej uszkodzonych włosów i już tak nie wyrywam ich podczas tego zabiegu.
Balsam nie obciąża moich włosów, mimo że należą one do tych przetłuszczających się u nasady. Jednak przy nakładaniu balsamu omijam skórę głowy z daleka aby nie powodować nadmiernego przetłuszczania skalpu.
Balsam dobrze nawilża, delikatnie wygładza i mam wrażenie, że lekko pogrubia moje włosy. Po jego zastosowaniu wyraźnie poprawia się ich wygląd i kondycja. Są błyszczące, gładkie w dotyku, nie czuć chropowatości, są sypkie i odżywione po same końce.
Na uwagę zasługuje niewątpliwie skład produktu. W składzie mamy oliwa z oliwek, oleje i ekstrakt z róży... Brzmi ciekawie i bardzo zachęcająco! Nie ma tutaj chemii tylko sama natura. Przy tym balsam jak na tak bogaty skład jest w bardzo przystępnej cenie! Myślę, że jest to produkt godny uwagi i polecam go z czystym sumieniem.
Zapraszam Was do sklepu Lawendowa Szafa =>TUTAJ
Oraz na ich profil na FB =>TUTAJ
"Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam do komentowania oraz zostania fanem mojego fanpage. Zapraszam! https://www.facebook.com/SprawdzaneIPolecaneBlogOTestowaniu?ref=hl "
Jest to pierwszy rosyjski balsam do włosów w moim życiu. Chcecie poznać moją opinię na jego temat? Zapraszam na recenzję.
Lawendowa Szafa pisze:
Balsam z Aleppo ma długą historię a recepty przygotowania mieszkańcy Syrii przekazują z pokolenia na pokolenie. Tworząc ten balsam trzymaliśmy się starej recepty, w której tak jak przed wiekami zastosowaliśmy organiczną oliwę z oliwek, organiczny olej z liści laurowych i ekstrakt sudańskiej róży.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki
Nie zawiera GMO i parabenów.
Składniki aktywne:
Organiczna oliwa z oliwek (Organic Olea Europaea Fruit Oil) - zawiera witaminy A, B, C, D, E, F, K, wiele minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków. Tak cenny zestaw aktywizuje pracę gruczołów łojowych, dając włosom wszystkie niezbędne dla ich zdrowia substancje
Organiczny olej z liści laurowych (Organic Laurus Nobilis Oil) - wzmacnia krążenie w skórze głowy, stymuluje regenerację komórek, intensywnie odżywia i zmiękcza.
Ekstrakt sudańskiej róży (Hibiscus Sabdariffa Flower Extract) - podtrzymuje optymalne nawilżenie włosów, chroni je przed szkodliwym oddziaływaniem zanieczyszczonego środowiska.
Sposób użycia:
Nanosimy balsam na mokre włosy, rozprowadzamy równomiernie na całej długości i pozostawiamy na 3-5 minut, następnie spłukujemy wodą.
Skład INCI: Aqua with infusions of Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Organic Laurus Nobilis Oil, Thymus Vulgaris (Thyme) Leaf Extract (tymianek), Nigella Sativa Seed Extract (kminek), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron); Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
Termin przydatności do użycia - 24 – m-ce od daty produkcji umieszczonej na opakowaniu.
Status produktu – kosmetyk
Pojemność opakowania 280 ml
Producent: Organic Shop - Rosja
Cena: 17,00 zł
Moja opinia:
Na początek może trochę o opakowaniu. Balsam zamknięto w 280 ml brązowej butelce z pompką. Etykieta i opakowanie tego balsamu podoba mi się. Jest takie inne, niespotykane. Powiedziałabym, że orientalne tak samo jak i zapach tego balsamu. Przypomina mi sklep indyjski, kadzidła. Zapach dość wyraźny, mocny. Na włosach utrzymuje się stosunkowo długo. Do następnego mycia.
Dzięki pompce dozujemy niewielką ilość balsamu. Konsystencja tego produktu jest typowa dla balsamu. Dość gęsta. Kolor niespotykany, beżowy.
Ja balsam stosuję na umyte włosy, porządnie odciśnięte w ręcznik aby balsam nie spływał z włosów, a mógł je pokryć i penetrować jak należy. Delikatnie wcieram balsam w moje włosy, po czym czekam około 5 minut i spłukuję. Po wysuszeniu modeluję włosy i układam bez problemu. Są podatne na układanie i modelowanie. Nie plączą się podczas rozczesywania, a wręcz przeciwnie idealnie można je rozczesać. Dzięki temu mam mniej uszkodzonych włosów i już tak nie wyrywam ich podczas tego zabiegu.
Balsam nie obciąża moich włosów, mimo że należą one do tych przetłuszczających się u nasady. Jednak przy nakładaniu balsamu omijam skórę głowy z daleka aby nie powodować nadmiernego przetłuszczania skalpu.
Balsam dobrze nawilża, delikatnie wygładza i mam wrażenie, że lekko pogrubia moje włosy. Po jego zastosowaniu wyraźnie poprawia się ich wygląd i kondycja. Są błyszczące, gładkie w dotyku, nie czuć chropowatości, są sypkie i odżywione po same końce.
Na uwagę zasługuje niewątpliwie skład produktu. W składzie mamy oliwa z oliwek, oleje i ekstrakt z róży... Brzmi ciekawie i bardzo zachęcająco! Nie ma tutaj chemii tylko sama natura. Przy tym balsam jak na tak bogaty skład jest w bardzo przystępnej cenie! Myślę, że jest to produkt godny uwagi i polecam go z czystym sumieniem.
Zapraszam Was do sklepu Lawendowa Szafa =>TUTAJ
Oraz na ich profil na FB =>TUTAJ
"Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam do komentowania oraz zostania fanem mojego fanpage. Zapraszam! https://www.facebook.com/SprawdzaneIPolecaneBlogOTestowaniu?ref=hl "
bardzo ciekawy kosmetyk i jaki ma fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńsklad I cena do mnie przemawiaja :)
OdpowiedzUsuńmilego dnia Kochana
u mnie juz wkrotce rozdanie,wiec juz wstepnie zapraszam
x
x
x
Kolor troszkę nieciekawy, ale ważne, że działa, myślałam, że będzie pachnieć liśćmi laurowymi, a tu orientalnie, zapach nie dusi?
OdpowiedzUsuńoj kusisz kusisz tym cudem :) a ja na rosyjskie cuda jestem bardzo podatna, zwłaszcza, że mam juz wśród nich swoich kilku ulubieńców i na tym się nie skończy :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten balsam, przyznam, że go nie miałam. Teraz właśnie zakupiłam olejek arganowy do włosów i wkrótce zaczynam go testować:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Kolejny dowód na to, że rosyjskie jest dobre:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten balsam :)
OdpowiedzUsuń