APIBON KREM – Krem propolisowo-ziołowy - opinia
Jako jedna z wielu osób otrzymałam do sprawdzenia preparat od BONIMED Zioła Ojca Grzegorza Sroki.
Już na tyle mam wyrobioną o nim opinię, że bez wyrzutów sumienia mogę go zrecenzować.
Na początek przypomnę coś o tym preparacie:
APIBON KREM – Krem propolisowo-ziołowy
Krem przeznaczony jest do pielęgnacji u osób z w ropnymi chorobami skóry, grzybicą, opryszczką, zajadami, półpaścem, wypryskiem alergicznym i niealergicznym, trądzikiem pospolitym, pękaniem pięt.
Skład: Ekstrakt z Propolisu, olejek Melisowy, olejek z Drzewka Herbacianego.
Opakowanie: 30ml.
Przeciwwskazania: Uczulenie na składniki preparatu. Nie stosować na otwarte rany.
Sposób użycia: 1-3 x dziennie.
Moja ocena:
Jak zobaczyłam przeznaczenie tego kremu pierwszy raz to troszkę zachciało mi się śmiać. Pomyślałam, że postawię go na półkę i będzie czekał jak dostanę jakieś zajady lub opryszczkę, które w moim przypadku bardzo rzadko występują. Raz do roku albo i rzadziej. Jednak na końcu listy przeczytałam że przeznaczony jest dla osób dotkniętych problemem pękania pięt. Ja od kilku lat męczę się z podobnym problemem. Moje pięty nie pękają jednak skóra na nich jest zrogowaciała i nieciekawa. Nie pomaga tarka, peeling i kosmetyki pielęgnacyjne. Skóra na piętach jest brzydka i strasznie sucha. Czasem do tego stopnia, że dotykając stopą prześcieradło towarzyszy temu nieprzyjemne uczucie.
Pomyślałam, że wypróbuję z ciekawości ten krem na moje biedne pięty.
Po wieczornym prysznicu zaczęłam odrobinę kremu wcierać w pięty, czasem w stopy również. Nie stosowałam wcześniej oraz w trakcie kuracji kremem APIBON peelingów, tarek i pumeksu (nie poważam go). Po trzech dniach stosowania widać gołym okiem różnicę. Skóra na moich piętach zaczęła się regenerować. Zrobiła się miękka, delikatna, już nie zahacza o materiał. Po 2 tygodniach stosowania na noc moje pięty są jak "nowe". Jest to dla mnie najlepszy prezent na Gwiazdkę! Przesuszone pięty były moim problemem i wstydziłam się ich. Teraz wiem, że już mnie nie dosięgnie ten problem bo mam na niego sposób. Ten krem to dla mnie REWELACJA wśród ziołowych preparatów!
Zauroczona działaniem kremu postanowiłam go użyć na przybłędę pryszcza. Posmarowałam na noc pryszcza, na którym wcześniej ćwiczyłam swoje zgrabne paluszki. Wiem, że tak nie wolno jednak czasem jest to silniejsze ode mnie i muszę sobie trochę pognieść, powyciskać. Pryszcz miał dzięki temu dziurkę. Jak rano wstałam był dość dobrze dzięki kremikowi przysuszony. Więc sprawdził mi się już w drugim przypadku.
Ostatnio wyszło mi od płynu do naczyń uczulenie na dłoniach. Smarowałam to kremem APIBON. Wyglądało to dość nieładnie. Krem nie podrażnił dodatkowo skóry. Jednak mąż w aptece kupił mi inne specyfiki i zamieniłam mój magiczny APIBON na maść.
W trakcie stosowania nie miałam zajadów ani opryszczki, nie posiadam również innych, poważniejszych problemów z moją skórą dlatego też nie przetestowałam jak wpływa na te dolegliwości.
Dodam jeszcze, że preparat zamknięty jest w tubeczce dzięki której bardzo łatwo dozuje się krem. Ma złoty kolor i jak dla mnie cudowny zapach!!! Uwielbiam go!
Najważniejsze! Jest skuteczny w swym działaniu!!!! POLECAM!!!
Możecie zapoznać się z produktami Ojca Grzegorza => TUTAJ
Oraz odwiedzić ich profil na FB=> TUTAJ
Już na tyle mam wyrobioną o nim opinię, że bez wyrzutów sumienia mogę go zrecenzować.
Na początek przypomnę coś o tym preparacie:
APIBON KREM – Krem propolisowo-ziołowy
Krem przeznaczony jest do pielęgnacji u osób z w ropnymi chorobami skóry, grzybicą, opryszczką, zajadami, półpaścem, wypryskiem alergicznym i niealergicznym, trądzikiem pospolitym, pękaniem pięt.
Skład: Ekstrakt z Propolisu, olejek Melisowy, olejek z Drzewka Herbacianego.
Opakowanie: 30ml.
Przeciwwskazania: Uczulenie na składniki preparatu. Nie stosować na otwarte rany.
Sposób użycia: 1-3 x dziennie.
Moja ocena:
Jak zobaczyłam przeznaczenie tego kremu pierwszy raz to troszkę zachciało mi się śmiać. Pomyślałam, że postawię go na półkę i będzie czekał jak dostanę jakieś zajady lub opryszczkę, które w moim przypadku bardzo rzadko występują. Raz do roku albo i rzadziej. Jednak na końcu listy przeczytałam że przeznaczony jest dla osób dotkniętych problemem pękania pięt. Ja od kilku lat męczę się z podobnym problemem. Moje pięty nie pękają jednak skóra na nich jest zrogowaciała i nieciekawa. Nie pomaga tarka, peeling i kosmetyki pielęgnacyjne. Skóra na piętach jest brzydka i strasznie sucha. Czasem do tego stopnia, że dotykając stopą prześcieradło towarzyszy temu nieprzyjemne uczucie.
Pomyślałam, że wypróbuję z ciekawości ten krem na moje biedne pięty.
Po wieczornym prysznicu zaczęłam odrobinę kremu wcierać w pięty, czasem w stopy również. Nie stosowałam wcześniej oraz w trakcie kuracji kremem APIBON peelingów, tarek i pumeksu (nie poważam go). Po trzech dniach stosowania widać gołym okiem różnicę. Skóra na moich piętach zaczęła się regenerować. Zrobiła się miękka, delikatna, już nie zahacza o materiał. Po 2 tygodniach stosowania na noc moje pięty są jak "nowe". Jest to dla mnie najlepszy prezent na Gwiazdkę! Przesuszone pięty były moim problemem i wstydziłam się ich. Teraz wiem, że już mnie nie dosięgnie ten problem bo mam na niego sposób. Ten krem to dla mnie REWELACJA wśród ziołowych preparatów!
Zauroczona działaniem kremu postanowiłam go użyć na przybłędę pryszcza. Posmarowałam na noc pryszcza, na którym wcześniej ćwiczyłam swoje zgrabne paluszki. Wiem, że tak nie wolno jednak czasem jest to silniejsze ode mnie i muszę sobie trochę pognieść, powyciskać. Pryszcz miał dzięki temu dziurkę. Jak rano wstałam był dość dobrze dzięki kremikowi przysuszony. Więc sprawdził mi się już w drugim przypadku.
Ostatnio wyszło mi od płynu do naczyń uczulenie na dłoniach. Smarowałam to kremem APIBON. Wyglądało to dość nieładnie. Krem nie podrażnił dodatkowo skóry. Jednak mąż w aptece kupił mi inne specyfiki i zamieniłam mój magiczny APIBON na maść.
W trakcie stosowania nie miałam zajadów ani opryszczki, nie posiadam również innych, poważniejszych problemów z moją skórą dlatego też nie przetestowałam jak wpływa na te dolegliwości.
Dodam jeszcze, że preparat zamknięty jest w tubeczce dzięki której bardzo łatwo dozuje się krem. Ma złoty kolor i jak dla mnie cudowny zapach!!! Uwielbiam go!
Najważniejsze! Jest skuteczny w swym działaniu!!!! POLECAM!!!
Możecie zapoznać się z produktami Ojca Grzegorza => TUTAJ
Oraz odwiedzić ich profil na FB=> TUTAJ
Muszę polecić mężowi, bo też ma zawsze szorstkie stopy.
OdpowiedzUsuńto cos idealnie dla mnie stworzone :)
OdpowiedzUsuń