Hit czy Kit ?
Bycie w ciąży to najwspanialszy czas w życiu kobiety, bycie mamą to okres cudowny - pełen wyzwań, radości, miłości ale również okres troski, rozwagi i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Każda mama, która z dumą i ogromną radością oczekuje swojego dziecka pragnie troszczyć się o nie najlepiej jak potrafi od momentu poczęcia.
Rodzicielstwo wiąże się z szeregiem pytań, wyzwań i wyborów. Tych ostatnich dokonujemy na każdym kroku choćby przy wyborze lekarza, ubranek czy środków pielęgnacyjnych do wrażliwej i delikatnej skóry naszego dziecka.
Do rozmyśleń i napisania tego posta nakłonił mnie ogłoszony konkurs w serwisie www.sosrodzice.pl na mój największy rodzicielski hit lub kit.
**************************************************************
Czy kiedykolwiek zastanawiałam się nad tym co jest dla mnie hitem a co kitem?
Raczej nie. Jeśli coś mi przypadnie do gustu to lubię to stosować, używać itd. Jeśli z czegoś nie jestem zadowolona to logiczne, że ponownie tego już nie kupię. Ale bardzo lubię poznawać to co nowe i móc odkrywać to czego do tej pory nie znałam.
**********************************************************************
Jaki produkt wybrałam do mojej oceny?
Zastanawiałam się nad kilkoma rzeczami należącymi do różnych typów produktów przeznaczonych dla dzieci. Myślałam o zabawkach – i również mam takową na myśli jako mój hit rodzicielski. Brałam pod lupę również akcesoria dla dzieci, posiłki jak i produkty kosmetyczne. Do mojej oceny wybrałam produkt należący do produktów z branży kosmetycznej.
********************************************************************************
Mój hit czy kit rodzicielski to...?!
Płyn do płukania bielizny i ubranek dziecięcych BAMBI. Producent POLLENA-SAVONA Sp. z.o.o.
Płyn przeznaczony do płukania bielizny osobistej i pościelowej, ręczników oraz ubranek z włókien naturalnych i sztucznych dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia. Zastosowanie do ostatniego płukania:
zwiększa miękkość i puszystość,
nadaje przyjemny i delikatny zapach,
zapobiega elektryzowaniu się,
ułatwia prasowanie.
Jest to zdecydowanie mój hit rodzicielski!!!
*********************************************************************************
Co mnie urzekło w tym produkcie?
Otóż jest to płyn do płukania, który jako pierwszy kupiłam będąc jeszcze w ciąży aby wyprać pierwsze ubranka mojego dziecka, które już wtedy dumnie kolekcjonowałam, a później pakowałam do torby do szpitala.
Będąc jeszcze w ciąży zapach tego płynu jako jednego z nielicznych produktów przeznaczonych do prania i płukania mi nie przeszkadzał. Używałam go również i nadal używam do płukania moich ubrań i bielizny.
Urzekł mnie jego zapach i miękkość jaką pozostawia na ubraniach. Spełnia wszystkie kryteria jakimi zachęca nas producent do jego kupna. Poza tym jest bardzo wydajny, a litr płynu kosztuje niecałe 6 zł. Kiepsko tylko z jego dostępnością. Ja kupuję go w Realu hurtowo jak oczywiście jest:)
Mój synek nie miał nigdy po nim uczulenia. A ubranka są tak cudownie miękkie i pachnące, że polubiłam prasowanie. Ten płyn podbił moje serce i kojarz mi się jego zapach z moim synkiem. Nie zamierzam go zamieniać na żaden inny.
Szczerze polecam! To mój hit rodzicielski.
Rodzicielstwo wiąże się z szeregiem pytań, wyzwań i wyborów. Tych ostatnich dokonujemy na każdym kroku choćby przy wyborze lekarza, ubranek czy środków pielęgnacyjnych do wrażliwej i delikatnej skóry naszego dziecka.
Do rozmyśleń i napisania tego posta nakłonił mnie ogłoszony konkurs w serwisie www.sosrodzice.pl na mój największy rodzicielski hit lub kit.
**************************************************************
Czy kiedykolwiek zastanawiałam się nad tym co jest dla mnie hitem a co kitem?
Raczej nie. Jeśli coś mi przypadnie do gustu to lubię to stosować, używać itd. Jeśli z czegoś nie jestem zadowolona to logiczne, że ponownie tego już nie kupię. Ale bardzo lubię poznawać to co nowe i móc odkrywać to czego do tej pory nie znałam.
**********************************************************************
Jaki produkt wybrałam do mojej oceny?
Zastanawiałam się nad kilkoma rzeczami należącymi do różnych typów produktów przeznaczonych dla dzieci. Myślałam o zabawkach – i również mam takową na myśli jako mój hit rodzicielski. Brałam pod lupę również akcesoria dla dzieci, posiłki jak i produkty kosmetyczne. Do mojej oceny wybrałam produkt należący do produktów z branży kosmetycznej.
********************************************************************************
Mój hit czy kit rodzicielski to...?!
Płyn do płukania bielizny i ubranek dziecięcych BAMBI. Producent POLLENA-SAVONA Sp. z.o.o.
Płyn przeznaczony do płukania bielizny osobistej i pościelowej, ręczników oraz ubranek z włókien naturalnych i sztucznych dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia. Zastosowanie do ostatniego płukania:
zwiększa miękkość i puszystość,
nadaje przyjemny i delikatny zapach,
zapobiega elektryzowaniu się,
ułatwia prasowanie.
Jest to zdecydowanie mój hit rodzicielski!!!
*********************************************************************************
Co mnie urzekło w tym produkcie?
Otóż jest to płyn do płukania, który jako pierwszy kupiłam będąc jeszcze w ciąży aby wyprać pierwsze ubranka mojego dziecka, które już wtedy dumnie kolekcjonowałam, a później pakowałam do torby do szpitala.
Będąc jeszcze w ciąży zapach tego płynu jako jednego z nielicznych produktów przeznaczonych do prania i płukania mi nie przeszkadzał. Używałam go również i nadal używam do płukania moich ubrań i bielizny.
Urzekł mnie jego zapach i miękkość jaką pozostawia na ubraniach. Spełnia wszystkie kryteria jakimi zachęca nas producent do jego kupna. Poza tym jest bardzo wydajny, a litr płynu kosztuje niecałe 6 zł. Kiepsko tylko z jego dostępnością. Ja kupuję go w Realu hurtowo jak oczywiście jest:)
Mój synek nie miał nigdy po nim uczulenia. A ubranka są tak cudownie miękkie i pachnące, że polubiłam prasowanie. Ten płyn podbił moje serce i kojarz mi się jego zapach z moim synkiem. Nie zamierzam go zamieniać na żaden inny.
Szczerze polecam! To mój hit rodzicielski.
szczerze ci powiem że pierwszy raz słyszę o takim płynie :-) Co ja bym zrobiła bez ciebie :-)
OdpowiedzUsuńhehhehe to fajnie, że się na coś przydaję:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
A u mnie od kiedy pojawiła się córcia, to przestaliśmy używać płynów do płukania. I jakoś mi ich wcale nie brakuje.
OdpowiedzUsuń